Relacja

Wydarzenia
29 Grudzień 2023
Autor
Kazimierz Stępnik
Kochani dzisiejszy post będzie wyjątkowy ponieważ wczoraj doświadczyłem czegoś specjalnego. Miałem okazję uczestniczyć w poznaniu ewangelizacji takiej, jaką prowadzili pierwsi apostołowie wysłani w świat przez Chrystusa. To nie ten kościół który znamy na co dzień, piękny i zadbany i niedzielna Msza Św. potem rosołek, TV i pełno formalności jak w ZUS czy US. Tutaj misjonarz Zdzislaw Jacques Grad przychodzi do ludzi. Przychodzi w upale wiele kilometrów, brudny spocony, nie wie co będzie jadł, pije wodę deszczówkę (ja też tego doświadczyłem) nie wie gdzie będzie spał. Słowa nie oddają tego co się czuje realnie w takiej chwili bo jesteśmy zbyt zakotwiczeni w naszym poukładanym świecie. Naprawdę doświadczam czegoś trudnego do opisania, czuję zmęczenie i ból a jednocześnie radość jakiej nie daje nasz zwariowany świat.
Kościół to stara szkoła gdzie tablicą jest czarna farba na ścianie, spowiedź na stojąco pod drzewem i Msza Św. z garstką wiernych, którzy nieporadnie wymawiają słowa modlitwy i gubią słowa pieśni. Sytuację ratuje grupa młodzieży, która towarzyszy nam w tej drodze i przygotowuje oprawę muzyczną. Za podkład muzyczny odpowiada chłopiec stukający kijkiem w pusty pojemnik na wodę. Tak rodzi się prawdziwy Kościół z potrzeby serca, nie ten niedzielny bo wypada się pokazać nowym samochodem lub spotkać ze znajomymi. Wierzę że ten Kościół przetrwa, jak przetrwał ten pierwszy tworzony przez apostołów, a zakusy świata nie przemogą go. Czasem docierają do mnie sygnały że ktoś powątpiewa w sens pomocy misjom bo... Moi Drodzy, gdybyście widzieli co ja tutaj doświadczam nie zastanawialiście się czy tylko jak pomóc więcej. Zamówiony helikopter nie przyleciał, wracamy pieszo.

Zobacz też

wszystkie
Top