Benedyktynki z Mananjary

Moi Drodzy, dzisiejsza niedziela jest bardzo obfita wydarzenia, ale najpierw chciałbym się pochylić nad losem sióstr klauzurowych benedyktynek z Mananjary. Kilka dni temu upadłem w nocy z wysokiej skarpy i dość mocno się potłukłem. Norma u mnie. O. Zdzisław zabrał mnie na masaż do tychże sióstr. Widziałem wiele na Madagaskarze i powoli się przyzwyczajam, ale widok kobiet które całe życie poświęciły się dla innych a obecnie powoli dożywają swoich dni w biedzie smuci mnie tak głęboko. Gdy były młodsze pracowały ciężko i utrzymywały siebie i innych, ale dzisiaj nie są w stanie pracować i wegetują z dnia na dzień. Myślę że ten mój upadek miał głębszy sens jak tylko zwykłe gapiostwo. Zakon jest ciężki i nie ma powołań więc ich los jest w rękach ludzi dobrej woli. Dom jest nieogrodzony i zostały ostatnio okradzione z hodowanych królików. W miarę możliwości O. Zdzisław wsparł trochę siostry, ale marzy mi się ogrodzenie domu i zapewnienie im odrobiny bezpieczeństwa. Napiszę prośbę ze swojej strony do znajomych księży o gest solidarności z nimi. Razem możemy dużo.

Jeśli ktoś może to proszę o wpłatę nawet drobnej sumy i rozpropagowanie tego postu.

Tytuł wpłaty

BENEDYKTYNKI

Bank Spółdzielczy w Leżajsku

Oddział Grodzisko Dolne

94 9187 1024 2003 2000 0143 0001

Dla przelewów zagranicznych KOD SWIFT: POLUPLPR